Pojemność silników w motocyklach MotoGP powinna zostać ograniczona do 850 cm3

Tak brzmi najnowsza propozycja Dorny

W skrócie
  • Zmiany, zmiany, zmiany...
  • Jedną z propozycji jest ograniczenie pojemności silników w klasie królewskiej do 850 cm3
  • Seria MotoGP ma być znacznie bezpieczniejsza

Wszystko wskazuje na to, że manifest zarówno ze strony zespołów, jak i mechaników może sprawić, że już niebawem w serii MotoGP pojawią się bardzo poważne zmiany. Organizująca Motocyklowe Mistrzostwa Świata Drona również twierdzi, że zmiany w regulaminie są konieczne i wszystko wskazuje na tym, że w niedalekiej przyszłości będziemy świadkami prawdziwej rewolucji.

Dyskusje na temat konieczności wprowadzenia zmian trwają już od dłuższego czasu, a na łamach naszego portalu mogliście już przeczytać, że motocykliści kilkukrotnie zwracali już uwagę na spore niebezpieczeństwo, które wynika zarówno z samej prędkości maksymalnej, jak i również infrastruktury obiektów. Inżynierowie również informowali, że w kwestii aerodynamiki zbliżają się już do granic możliwości i nawet ogromne winglety montowane w przedniej części nie są w stanie zagwarantować większej przyczepności i tym samym przełożyć się na większe bezpieczeństwo.

Rozwój motocykli sportowych powinien nas cieszyć, jednakże nieco innego zdania są sami zawodnicy, którzy twierdzą, że moc należy ograniczyć lub znacząco zmodernizować infrastrukturę torów wyścigowych, aby dostosować ją do prędkości maksymalnych, przyspieszeń i przyczepności. Jako pierwsze z propozycjami zmian wyszło stowarzyszenia producentów Motorcycle Sport Manufacturers Association (MSMA).

Najważniejsze informacje:

  1. MSMA i Dorną chcą zmian w regulaminie Motocyklowych Mistrzostw Świata – ma być znacznie bezpieczniej, a żeby to się stało konieczne jest wyhamowanie zapędów pędzącej technologii.
  2. Jedną z propozycji jest zmniejszenie pojemności silników do 850 cm3 – takie zmiany już były!
  3. Nowy regulamin rzekomo miałby wejść w życie w sezonie 2027.

Przeczytaj również:

Dlaczego warto pojechać motocyklem na tor? Czyli o tym jak ważne są szkolenia motocyklowe

Fani wyścigów motocyklowych z pewnością nigdy nawet przez chwilę nie pomyśleli, że w tym wyścigu zbrojeń w końcu ktoś powie “stop”. MSMA zaproponowała po sygnałach otrzymanych od zespołów i zawodników, aby wprowadzić znacznie ograniczenia w kwestii aerodynamiki oraz zmniejszyć pojemności silników. Trzeba przyznać, że to drastyczne postulaty, ale wszystko wskazuje na to, że właśnie tak dosadne zmiany są potrzebne, czego świadoma jest również Dorna, która odpowiada za organizację Motocyklowych Mistrzostw Świata MotoGP.

Szef Dorny, Carmelo Ezpeleta poinformował, że aktualnie odpowiada na propozycję stowarzyszenia producentów Motorcycle Sport Manufacturers Association, ale jednocześnie zawarta w niej została także propozycja zmian, które za słuszne uważa organizator.

– MSMA złożyło pewne propozycje, my odpowiedzieliśmy, i teraz czekamy, aż powiedzą nam, co sądzą o naszej opcji, która obejmowała systemy obniżania motocykla z przodu i z tyłu oraz jeszcze bardziej ograniczoną kwestie samej aerodynamiki względem tego, co proponowała MSMA.  Jeśli chodzi o pojemność to w naszej propozycji powinna ona zostać ograniczona do 850 cm3”. – wyjaśnił Carmelo Ezpeleta  w wywiadzie dla Mundo Deportivo.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Najprawdopodobniej zmiany w regulaminie, które hucznie zapowiadane są przez Dornę miałyby wejść w życie w sezonie 2027. Warto przypomnieć, że ograniczenie pojemności silników miało już miejsce w MotoGP – w 2002 roku limit wynosił 990 cm3, a w latach od 2007 do 2011 roku został zmniejszony do 800 cm3. Finalnie jednak wrócono do silników o pojemności do 1000 cm3, gdyż szybko okazało się, że ograniczenia nie przełożyły się bezpośrednio na wzrost bezpieczeństwa zawodników. Dlaczego? W tym czasie niewiarygodnie do przodu poszedł rozwój zarówno aerodynamiki, jak i układu hamulcowego. Szybko okazało się, że podzespoły te znacznie wyprzedziły osiągi silników i wyścigi po prostu stały się nudne.

Oczywiście jest jedno wyjście z tej fatalnej sytuacji, aby pozostać przy wyjątkowej widowiskowości całej serii. Konieczne jest zachowanie dalszego rozwoju zarówno opon, zawieszenia, aerodynamiki, jak i samych silników, jednakże aby było to możliwe konieczna byłaby modernizacja wszystkich kluczowych obiektów wyścigowych. Zmiany objęłyby przede budowy nowych i szerszych nitek, a także wydłużenie stref bezpieczeństwa poza torem i dostosowanie ich do rosnących prędkości maksymalnych oraz coraz to szybszych przyśpieszeń. Dorna przecież nie ukrywała, że już w ubiegłym sezonie bardzo mocno liczyła na przełamanie bariery 400 km/h. Przy obecnych sygnałach z pewnością nie mamy co liczyć na takie rekordy, gdyż bez względu na wyniki i widowisko to właśnie bezpieczeństwo za każdym razem powinno być stawiane na pierwszym miejscu. Jeżeli zmiany dojdą to skutku to będziemy świadkami historycznego momentu, gdy rozwój wyścigów motocyklowych zostanie w dużym stopniu wstrzymany.

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button